Design a site like this with WordPress.com
Rozpocznij

„Gdybym była łabędziem” #poezja

Gdybym była łabędziem,
Nie potrafiłabym latać.
Pływałabym po stawie,
W górę bym patrzyła...
Na ptaki, co znają smak wolności.

Nie mam kajdan.
Krat przed oczami nie ma
Ani kul u nogi,
Ani wnyków wokół kostki.
Nie mam homonta na szyi
Ani tabliczki z nazwą właściciela.
Nie ma oznak braku wolności,
A jednak nie mogę polecieć...

Złość mnie ogarnia, gdy widzę inne łabędzie...
W przestrzorzach z błyszczącymi piórami...
Ich szczęście mnie boli, a uśmiech zabija.
Niewinność tych, co są w powietrzu.
Jak mnie drażni
Ich dobroć i radość rozrywa,
Tylko dlatego, że ja nie mogę polecieć...
I frustracja wciąż mnie pożera.

Czy gdybym była orłem to, by coś zmieniło?
A może kukułką, co bez zobowiązań żyje?
Może flamingiem lub pelikanem?
Może Drozdem lub zimorodkiem?
Chyba nie.
Też bym nie poleciała...

Być może w pingwinim ciele
Pogodziłabym się z losem,
Lecz czy to dobra droga?

Może sprawdzę wpierw moje skrzydła?
Czy w ogóle próbowałam latać?
Może są połamane?
To nie wystarczy poczekać, aż wszystko się zagoi?
Czemu nie latam, tylko patrzę w górę?

Chyba potrzebuję lekarza, takiego, co niewidzialne serce z operuje.
I stada, co pomoże mi wzlecieć.
Okularów, by dostrzec to piękno wokół siebie...

* * *

Wiersze pisane sercem



Pozostaw coś po sobie! Napisz komentarz, polub post! 🙂



Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: